Go back

Czas - 20.01.2023

Dni mi mijają
	nielogicznie
W dziwnych dwutaktach
Z drugiego do jednego
A wszystko prowadzi
Do tego samego
Śmierć przyjdzie po mnie
	wczoraj
Tak było jest i będzie

Wskazówka zegara bije mnie po plecach
A ja posłusznie bez celu biegnę
Śmierć i ruina - moja rodzina
Zostawiam za sobą mosty spalone
I domy i ludzi mi życzliwych
Ogień mój żarłocznie trawi
	co popadnie
Bo czasu nie ma już dużo

Czasu już w ogóle nie ma
Wieczność ze zgliszcz jego wstaje
A życie toczy się dalej
W wielkiej rzecze ognia
	mojej miłości