Go back

Równonoc - 23.09.2024

Ostatniej nocy tego zbyt ciepłego lata
Ostatnie swoje tchnienie coś we mnie wydało
Czy deszcz utopił moje serce pełne ognia?
Chciałem nakrzyczeć na to brudne, mokre miasto
Palec mój środkowy w powietrze wystawiwszy
Wykrzyczeć, że mnie może w dupę pocałować
Ale nie mogłem - nie czułem już tego gniewu
Wiedziałem, że tę pustkę trzeba czymś wypełnić
Ale nie moglem jej żadnym napitkiem zalać
Rzuciłem tylko butelką o zimny chodnik
I oślepiony blaskiem odbitych w szkle świateł
Na trzeźwo pomyślałem, że tę dziurę w całym
	Trzeba pilnie załatać czymś pięknym