Go back Szmaragdowa - 05.11.2024
Po północy, w zimnej nocy,
Pod księżycem co jak srebro lśni
Na cmentarzu, przy kaplicy
Siedzą niecni czarownicy
Przy wódeczce, winie mszalnym
Co jak barszcz czerwony słabe jest
Przy ognisku jak drut jasnym
Wrzeszczą jednym głosem walnym:
"My jesteśmy czarodzieje
Porzućcie wszelką nadzieję
Przywołamy zmarłych dziadów
Nie zapłacimy podatków!"
*Corpus* wrzucili do ognia
"Niech Trismegistos w Piekle się smaży!
Nie trzeba mistrzów ni włodarzy
W naszej wesołej bandzie różdżkarzy!"
Wtem zagrały kościelne organy
"Powstańcie, czarnoksięskie gałgany!
Zbudźmy trupy, zatańczmy lewego,
Naróbmy trochę tego złego!"
I polały się krwawe libacje
Skończyli wino, zaczęli dyktę
Poszły zaklęcia, inkantacje
Nagle - zmienili tonację
Padł księżyc, padli magowie,
I wzeszło za chmurami słońce
Przybyli magów wrogowie -
Brzask, kac i kopidołowie
Każdy z nich stanął jak kołek
Któryś zadzwonił po milicję
Zabrali różdżki, zabrali kociołek
Chcieli czarować, lecz poszli na dołek